środa, 17 listopada 2021

Dawid wygrywa z goliatem

         O Pomniku Tysiąclecia Państwa Polskiego w Bydgoszczy pisałem nie raz, na platformie Instagram, na stronie Pomnika na fb, ale także na tym blogu, gdzie ukazał się artykuł o tej rzeźbie, połączony z wywiadem z jej twórcą Stanisławem Lejkowskim. Można go przeczytać tutaj Zapomniany skarb w sercu bydgoszczy- Dezaprobata. Sprawa znacząco się rozwinęła w ostatnich miesiącach, ale na ten moment możemy odetchnąć z upragnioną ulgą. 

   W listopadzie 2020, a więc już prawie rok temu, wokół Pomnika pojawiło się ogrodzenie. Przez długi czas nie wiadomo było, w jakim celu je ustawiono, ale nie wróżyło ono nic dobrego. Domyślano się iż ma ono związek z planami Miejskich Wodociągów odnośnie wykopania na skwerze zbiorników retencyjnych, ale te zdementowały taki stan rzeczy w swoim oświadczeniu https://mwik.bydgoszcz.pl/zbiornik-nie-podkopie-pomnika/ . W sierpniu bieżącego roku na stronie z przetargami pojawiło się ogłoszenie na demontaż  Pomnika wraz z postumentem. Informację tę wychwyciłem najprawdopodobniej jako pierwszy z opinii publicznej, codziennie rutynowo sprawdzam w wyszukiwarce wszystkie informacje wokoło tematu Pomnika z ostatniej doby. Do działania przystąpiłem natychmiast, na początku starałem się sprawę jak najbardziej nagłośnić i zaangażować tyle osób które byłyby w stanie pomóc sprawie, ile to było możliwe. Udało się uzyskać spory szum, po około miesiącu po naszej stronie były już stowarzyszenia, takie jak Społeczny Rzecznik Pieszych, Bydgoskie Stowarzyszenie Miłośnikow Zabytków "BUNKIER ", Ratujmy Bydgoskie Kamienice, czy lokalny oddział SARP i inne. Za ocaleniem Pomnika jednogłośnie stanęła również Rada ds. Estetyki Bydgoszczy. Jak udało się nam dociec, plan zburzenia wyjątkowego Pomnika miał jednak związek z planowaną tu inwestycją. Do wyburzenia miało dojść już niedługo, ekipa rozbiórkowa została z góry opłacona.


Sprawa wydawała się już przesądzona, media ogłosiły naszą porażkę, ale my pokładaliśmy naszą nadzieję w piśmie, które skierowaliśmy do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w październiku tego roku. Jak się okazuje- słusznie. Szanowny Konserwator rozpoczął procedurę, prowadzącą do wpisu Pomnika do rejestru zabytków, która to procedura ochrania Pomnik i uniemożliwia jego wyburzenie. Wczoraj, tj. 16 listopada odbyło się spotkanie przedstawicieli społeczeństwa, osób które chcą chronić dziedzictwo kulturowe Bydgoszczy, z bydgoskim ratuszem, na którym poinformowaliśmy p. Prezydenta, że rozpoczęto procedurę wpisu i ich działania zostają wstrzymane. Nie będę ukrywał, że dało się odczuć negatywne nastawienie władz do naszej sprawy. Władza nie chciała dyskutować nad przyszłością Pomnika ani szukać kompromisu- cały czas do przedstawienia pisma WKZ mówili o bezdyskusyjnym wyburzeniu, powołując się na tragiczny stan techniczny obiektu. Padały aluzje odnośnie brzydoty, tego że władze wstydzą się tego obiektu. Dowiedzieliśmy się że miasto na żadnym etapie nie planowało i nie planuje zadbać o ten pomnik, bo jego przedstawicielom po prostu się nie podoba, a tragiczny stan techniczny do którego doprowadziły wieloletnie zaniedbania stał się idealnym pretekstem, żeby wymazać z miasta kawałek jego historii. O estetyce Pomnika można dyskutować, brutalizm to styl awangardowy i wymagający od odbiorcy refleksji i znajomości tematu. Jednak jego pozorna brzydota bardziej jest wynikiem zaniedbań, niż projektu i wykonania tej ekspresyjnej, betonowej rzeźby. 

Różne osoby zarzucają nam, że Pomnik w wyniku tego, że nie został ukończony zgodnie z oryginalną wizją artysty, Pana Stanisława Lejkowskiego, jest niekompletny i bezwartościowy. Aż brakuje słów, aby skomentować takie opinie. Pomnik ma wartość historyczną, już sam fakt, że nie został ukończony w taki sposób jest opowieścią. Ten Pomnik w swoim kształcie jest świadectwem historii o PRL, o artyście któremu nie dano się w pełni wykazać. O tym jak władza przeinterpretowała ten projekt. Również trójnóg od początku był elementem większego projektu i został on zrealizowany, nie jest w żaden sposób ułomny, jedynie pozbawiony pierwotnych ozdobników. Ale przez te lata nabrał zupełnie nowych wartości, był świadkiem wielu zdarzeń. To właśnie ta forma, a nie żaden inny projekt stoi w tym miejscu, to właśnie on inspiruje artystów, społeczników, filmowców. To pod tą rzeźbą przechodzą codziennie spacerowicze, którzy w znacznej większości cenią sobie Trójnóg i na wieść o zburzeniu smutnieją. 

Trzymam kciuki za wpis do rejestru zabytków i dziękuję wszystkim osobom, które wspierały naszą inicjatywę, choćby dobrymi słowami czy wysyłaniem zdjęć Pomnika i monitorowaniem czy na miejscu nie pojawiła się ekipa rozbiórkowa. #Trójnóg ma zostać!
 

 

4 komentarze:

  1. Oby wszystko sie udało i miało swoje pozytywne zakończenie. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Będziemy robić wszystko co się da. Tak jak dotychczas

      Usuń
  2. Wpis jak zawsze na poziomie, trzymamy w Poznaniu kciuki za pomnik!

    OdpowiedzUsuń