piątek, 26 sierpnia 2022

Korona Kielc - świętkorzyski Spodek

     Rok 1957 przyniósł ludzkości krok milowy w postaci pierwszego sztucznego satelity Ziemi- Sputnika, kilka lat później w 1961 roku w przestrzeni kosmicznej znalazł się także pierwszy człowiek. Lata 60. rozpoczęły się jako epoka podboju kosmosu, a rywalizacja dwóch światowych mocarstw- ZSRR i USA wywarła swój wpływ również na kulturę na całym świecie. W tym także architekturę. Modernizm który odrzucił tradycyjne wzorce estetyczne stał się bardzo podatny po wojnie na wszelkiego rodzaju kosmiczne inspiracje, dlatego od lat 60. możemy na świecie obserwować ,,marsjańskie talerze", pojawiające się po obu stronach Atlantyku. Szczególne miejsce zajęły w architekturze krajów socjalistycznych, których architektura była w większym stopniu zdefiniowana odgórnie, z racji tego że hegemonię na rynku miał jeden zleceniodawca- państwo. Zbiór architektury kosmicznej w samym tylko Związku Radzieckim doczekał się opracowania książkowego w postaci ,,CCCP. Cosmic Communist Constructions Photographed" Frédérica Chaubin. Modernizm w wykonaniu kosmicznym stał się wręcz znakiem rozpoznawczym wielu kreowanych przez socjalistycznych urbanistów przestrzeni, stanowił dominantę i był doskonałym odreagowaniem na sztywne ramy zakończonego wraz z odwilżą polityczną lat 50. socrealizmu. Również Polska, mimo że mniejsza od ZSRR mogła poszczycić się dobrą kolekcją futurystycznych spodków, które dzięki talentowi polskich architektów nie odstają jakością projektu od zagranicznych, a czasem wręcz je przewyższają. Temat ten jest bardzo ciekawy do omówienia, dlatego w dniu dzisiejszym otwieram serię artykułów o polskich futurystycznych gmachach, którą otwiera obiekt którego futurystyczna forma kryła również przyszłościowe rozwiązania funkcjonalne- kielecki Dworzec PKS. 


    Dworzec Autobusowy w Kielcach jest tak charakterystyczny że stał się jedną z ikon tego miasta, w zasadzie od początku był realizacją wyjątkową, podziwianą w całej Polsce. Ta wyjątkowość ostatecznie pozwoliła mu przetrwać to, czego niestety nie mogły przetrwać dziesiątki innych dworców autobusowych w naszym kraju. Wydawać by się mogło, że jego forma to sztuka dla sztuki, ale nie jest to prawda. Zbudowanie dworca na planie koła i nadanie mu takiego kształtu wynika z bardzo przemyślanych rozwiązań funkcjonalnych. Zgodnie z fundamentami modernizmu- forma wynika z funkcji. W klasycznym peronowym układzie dworca mamy budynek, z którego przechodzimy do równolegle zlokalizowanych peronów, z których każdy znajduje się dalej od hali. Tutaj mamy perony zlokalizowane w równym odstępie od środka hali- autobus jeździ po okręgu i zatrzymuje się przy wyznaczonych stanowiskach. Zgodnie z oryginalnym założeniem hala była przeszklona, tak że siedząc w jej wnętrzu można było widzieć wszystkie stanowiska i zobaczyć gdy nasz autobus właśnie zajechał na peron. Ruch pasażerów i autobusów jest w zasadzie bezkolizyjny, z poziomu miasta dostajemy się do hali dworca tunelem, wjeżdżamy schodami lub windą na górę i stamtąd możemy się dostać do dowolnego stanowiska. Proste i genialne. Rozwiązanie to chciano zastosować po Kielcach również w innych polskich miastach, m.in. w Radomiu, ale ostatecznie okoliczności sprzyjały powstaniu dworca wyspowego jedynie w Kielcach. Okrągły kształt hali stworzył ogromny potencjał dla projektantów, Edwarda Modrzejewskiego,
Jerzego Radkiewicza, Mieczysława Kubalę i Andrzeja Grabiwodę. By wyeliminować słupy z wnętrza budynku kopułę umocowano na 10 wspornikach. Parter i antresola zostały przeszklone, dzięki czemu z każdej strony do hali docierało światło słoneczne. Na szczycie kopuły, znalazły się okrągłe i wypukłe świetliki, rozświetlające środek hali, które nocą emanują światłem na zewnątrz.
    Budowa Dworca rozpoczęła się w 1975 roku. Choć jej początek znajdował się jeszcze w szczycie gierkowskiej prosperity, to z czasem zaczynały się komplikacje związane z problemami finansowymi państwa. Najpierw kryzys końca lat 70. potem stan wojenny. Ostatecznie udało się skończyć obiekt w 1984 roku, na 40-lecie PRL. Mimo przeszkód (które uniemożliwiły zakup schodów ruchomych) finalny obiekt był bardzo nowoczesny, posiadał system informacji pasażerskiej w postaci pragotronów (wyświetlaczy tabliczkowych) nad wyjściami na perony, a także monitoring. Poszycie dachu wkrótce zaśniedziało i jego zielona barwa stanowiła architektoniczny dialog z chełmami zlokalizowanej tuż obok katedry. Nowy dworzec imponował, jednak lata mijały. Podobnie jak dla większości polskich dworców, transformacja ustrojowa oznaczała pojawienie się w jego przestrzeni wielu bud handlowych, w większości o wątpliwej estetyce. Im dalej od roku 2000 tym bardziej budynek i jego otoczenie podupadały, do tego stopnia że coraz głośniej pojawiały się postulaty zastąpienia go czymś innym. W 2013 dworzec znalazł się w rękach spółki PKS 2, która planowała wznieść na jego terenie galerię handlową, z wkomponowaną kopułą spodka. Groteskowy plan na szczęście nie wypalił, dworzec wykupiło miasto z zamiarem przeprowadzenia remontu na który ogłoszono konkurs architektoniczny. W 2018 rozpoczęła się modernizacja kieleckiego UFO.

Bryła dworca po przebudowie

Widok na dworzec z góry z widocznym układem komunikacyjnym. Źródło: Google earth

    Zmodernizować modernizm, brzmi jak coś niemożliwego. Architektura przyszłości od chwili ukończenia była wystawiona na upływający czas. Zmiany technologii, zmiany w modzie, w społeczeństwie. Dla osób które śledzą Dezaprobatę od dłuższego czasu nie będzie nowością mój pogląd, że modernizm można zmodernizować tylko i wyłącznie w sposób trzymający się oryginalnego projektu, uwzględniający nowoczesne rozwiązania (np potrzeby niepełnosprawnych, ekologię) ale nie próbujący zmienić charakter architektury budynku modernistycznego. W okresie od 1989 do około 2014 roku a nawet i bliżej współczesności byliśmy świadkami setek modernizacji budynków z PRL a nawet i starszych, które zacierały całkowicie ich charakter i nadawały im oderwane od nich cechy i elementy (przykład- Rywal w Bydgoszczy, Kino Kosmos w Katowicach i wiele innych) co skończyło się wieloletnią degradacją ich jakości, oraz groteskowym wydźwiękiem. Dopiero w latach 10. XXI wieku zaczęto modernizować budynki z Polski Ludowej w sposób szanujący ich korzenie, co wykorzystuje w pełni ich potencjał (Pałac Młodzieży w Bydgoszczy, Osiedle Manhattan we Wrocławiu) jednocześnie wnoszące nową jakość. Przed architektami projektującymi nową odsłonę kieleckiego PKS-u stało więc ogromne zadanie, które bardzo łatwo było można zepsuć, wypaczając całkowicie świętkorzyską ikonę. 

    To co stało się z UFO można nazwać jedną z najlepszych realizacji tego typu budynku w Polsce, a patrząc na to co spotyka inne PeKaeSy (które giną bezpowrotnie, lub są zamieniane w galerie handlowe z podziemnym aneksem dworcowym) to można remont Spodka uznać za najlepszy remont Dworca Autobusowego w Polsce. Zachowano genialne rozwiązania funkcjonalne będące tu od początku, bryła hali która była ponadczasowa została w swej futurystycznej formie, z wymienionymi materiałami na współczesne. Wnętrze zaprojektowano spektakularnie, z wieloma nowoczesnymi elementami, jednak operującymi cytatami z przeszłości dworca i jego kosmicznego charakteru, jak choćby drewniane kasetony dolnej części hali w kształcie plastrów miodu. Dworzec jest bardzo jasny, charmonijny i bez nachalnych akcentów. Zastosowany system informacji pasażerów jest bardzo nowoczesny i stanowi godnego następcę oryginalnych pragotronów (wokół wnętrza całej hali rozciąga się pierścień wyświetlaczy pokazujących w którym miejscu przyjedzie dana relacja). Po prawie 40 latach UFO doczekało się własnych schodów ruchomych ulokowanych w samym środku, przez co wchodząc na nie powoli zmierzamy w górę i wyłania się nad naszymi głowami potężna kopuła ze świetlikami i umiejscowioną centralnie na suficie ozdobą nawiązującą do układu słonecznego. Na dole znajdują się także fragmenty oryginalnego dworca- kawałek ściany pokrytej stłuczką porcelanową i czerwona lastrykowa ławka. Dworzec jest tak piękny i elegancki że możnaby o nim mówić w samych superlatywach, ale niestety będzie to niesprawiedliwe. Oryginalne wnętrze pokryte było stłuczką porcelanową, na ścianach i podłogach znajdował się kamień z polskich kamieniołomów, dużo było detali takich jak ławki, parapety kas, które były tutaj wykonane na zamówienie. Po remoncie kamień i stłuczka zniknęły (zostały tylko symboliczne kawałki) zastąpione przez ładny, ale jednak- tynk. Stopień ingerencji w strukturę był bardzo duży. Z oryginału zostało niewiele. Dużo straciliśmy, jednak otrzymaliśmy coś nowego i dobrego w zamian. Nowy dworzec zachowuje charatker i kontynuuje wszystko co najlepsze w oryginale, pomagając wyprzedzającej swoje czasy formie zaspokoić potrzeby współczensego europejczyka. 

Spektakularny sufit w kształcie hexagonów


Kawałek oryginalnego wnętrza (niestety tylko taki niewielki)


Wnętrze kopuły i model układu słonecznego z byłszczącymi planetami

System informacji pasażerskiej (zdjęcie robione późną nocą więc nie był zbyt wielu połączeń)



Korytarz łączący halę dworca z miastem

Eteryczny Spodek nocą


    Oprócz modernizacji dworca, gruntownej przemianie uległo jego otoczenie. Można powiedzieć że metamorfoza okolic UFO może być bardziej kontrowersyjna niż modernizacja samego budynku, choć nie jest to bynajmniej mocna kontrowersja. Teren dworca był dosyć zaniedbany, od strony torów kolejowych wydawał się być wręcz zapuszczony. Wraz z 2018 rokiem zmieniono mocno zużyty teren w miejski skwer, z ławkami z których można podziwiać najpiękniejszą ikonę tej części Polski, fontanną, małymi drzewkami i rzeźbą autorstwa Sławomira Micka, przedstawiającą autobus San H100 i jego pasażerów, zza której w upalne dni rozpyla się mgiełka wodna, wyglądająca niczym dym z zabytkowego autobusu. Skwerek jest estetyczny i stanowi miłe miejsce, nawiązujące dialog z dobrą architekturą. Pojawia się jednak pytanie, czy po prostu nie wybetonowano zbyt dużej powierzchni i czy nie dało się tego jakoś inaczej rozwiązać, choć mi osobiście w tym konkretnym przypadku to nie przeszkadza. W 2021 roku w Kielcach dyskutowano nad nadaniem skwerowi imienia Praw Kobiet, przeciwnicy podsunęli wówczas pomysł by nazwać go zamiast tego imieniem projektanta dworca- Edwarda Modrzejewskiego. Ot cała kontrowersja. 


Fontanna



    Remont kieleckiego Dworca Autobusowego oceniam na 8/10. Jest to jedna z najlepszych realizacji w Polsce, zachowano oryginalny- kosmiczny charakter tego miejsca i dostosowano je do współczesności. Na minus jedynie zbyt duża ingerencja w oryginalne materiały i zlikwidowanie większości kamiennych elementów wnętrza, jednak to co dostajemy w zamian pozwala wybaczyć tę dużą stratę. Natomiast skwer przed wejściem jest bardzo dobrym dopełnieniem kosmicznej architektury i uważam że jest to dobra inspiracja do projektu remontu okolic Pomnika Tysiąclecia w Bydgoszczy- stworzenie właśnie takich geometrycznych krztałtów, fontanny i estetycznych ławek zamiast obecnego asfaltu i ukierowanie nowej rekreacyjnej infrastruktury na kosmiczne centrum- w przypadku Kielc na Spodek, a Bydgoszczy- na kosmiczny Trójnóg.