piątek, 31 stycznia 2020

Hotel Brda

  Wyobraźmy sobie taką sytuację: nowojorski Hotel Plaza po dziesięcioleciach działalności zostaje zamknięty. Na zawsze, ma zostać przeznaczony na apartamenty i całkowicie przebudowany. Coś takiego się stało, tylko że na bydgoską skalę. Hotel ,,Brda" przeszedł do przeszłości.

Ostatnia noc działalności hotelu
  Bydgoszcz nigdy nie była w czołówce polskich miast, które każdy turysta obowiązkowo musiał zobaczyć. W moim odczuciu niesłusznie, jednak niezaprzeczalny jest fakt, że szczególnego zainteresowania podróżnych krajowych i zagranicznych nie wzbudzała. Mimo to, w okresie PRL brakowało mocno nowoczesnego i pojemnego obiektu hotelowego, który mógłby gościć wszelkiego rodzaju delegacje, ważnych gości i sportowców. W zastanej sytuacji, na początku lat 60-tych funkcjonowało w Bydgoszczy kilka hoteli o bardzo dobrej renomie, m.in. ,,Pod Orłem". W nowych realiach nie spełniały już swojego zadania, dlatego postanowiono od podstaw wznieść nowy obiekt spełniający ówczesne standardy. Koncepcja stworzenia dużego, reprezentacyjnego hotelu w Bydgoszczy uzyskała aprobatę władz centralnych i z tej racji została skierowana do realizacji. Rozważano bardzo różne lokalizacje, między innymi w bliskim sąsiedztwie rzeki Brdy, od której nowy obiekt wziął swoją nazwę. Trudności z przygotowaniem gruntu i inne problemy sprawiły jednak, że pod ,,Brdę" przeznaczono działkę o adresie Dworcowa 94. Bliskość Dworca Głównego była w tej sytuacji bardzo na rękę, podróżni mogli bezpośrednio z pociągu, który był wówczas bardzo istotnym środkiem transportu, dostać się do swojej bazy noclegowej. Dodatkowo budowa reprezentacyjnego hotelu wpisywała się w ówczesny trend uczynienia z tej części ulicy Dworcowej wizytówki miasta. W 1966 roku oficjalnie otworzono przebudowany na modernistyczną modłę Dworzec Główny, wraz z nową pętlą tramwajową i przejściami podziemnymi, a w 1964 powstał biurowiec Eltry, będący wówczas najwyższym budynkiem w mieście. Powstały nowoczesne pawilony i biurowce, czerpiące garściami z dominującego wtedy modernizmu. Również ,,Brda" nie mogła odstawać od reszty.
Pocztówka przedstawiająca Hotel w latach największej świetności

   Bryłę nowego wieżowca postanowiono zrealizować z aktualnymi trendami architektury światowej.  Zestawiono dwa równoległe względem siebie i zróżnicowane wysokością prostopadłościany, połączone prostopadłym ,,trzonem" mieszczącym klatkę schodową i windy. Zabieg ten zapewnił optymalne oświetlenia wszystkich pokoi, oraz na urozmaicenie wyglądu budynku - miał być dzięki temu ciekawszy, niż gdyby stworzono go jako jednolity ,,klocek". Efekt wizualny budowano również za pomocą pionowych elementów, prowadzących wzrok ku górze wzdłuż klatki schodowej, oraz tektonice okien, których rzędy są symetrycznie odwrócone na co drugim piętrze. Ważną rolę pełnił kontrast ciemno-szarych ścian szczytowych, z białym detalem w postaci np. ozdobnych prostokątów po bokach okien. Całości dzieła dopełniały neony, umiejscowione zarówno na szczycie wieżowca, jak i nad parterem, które wraz z poświatą pokojów, wieczorem musiały robić bardzo dobre wrażenie na przyjezdnych.


Recepcja Hotelu w latach ,,młodości" Brdy.
Zdjęcie autorstwa p. Henryka Nahorskiego, pochodzące z albumu ,,Archi(w)tektura Henryka Nahorskiego"
   Mawia się że ,,najważniejsze jest wnętrze", dlatego nie można zignorować tego co było najbardziej istotne w całym przedsięwzięciu. A więc 248 pokoi, 20 apartamentów, 3 windy, restaurację, kawiarnię, taras widokowy, fryzjera i kilka innych. Wszystko urządzone według ówczesnej mody, tak aby sprawiać wrażenie luksusu. Hotel ,,Brda" po otwarciu w 1972 roku mógł się także poszczycić innowacyjnymi wówczas rozwiązaniami - jako pierwszy w Polsce został wyposażony we własną centralę telefoniczną, a każdy pokój oddany do dyspozycji przyjezdnych miał radio, telefon, oraz, co było pierwszym takim krokiem w Bydgoszczy, toaletę osobną dla każdego pokoju.
  Otwarcie ,,Brdy" nastąpiło 29 sierpnia 1972, a 3 września tego samego roku w Bydgoszczy odbyły się centralne dożynki. Bliskość tych dwóch dat nie jest przypadkowa. Za rządów Edwarda Gierka centralne dożynki odbywały się z ogromnym rozmachem, każdego roku w innym mieście. Trud organizacji tak dużej imprezy miały wynagrodzić gospodarzom dotacje przyznawane na unowocześnianie miast. Bydgoszcz już na rok przed omawianym wydarzeniem rozpoczęła przygotowania: zmodernizowano Stadion Zawiszy, wyremontowano nawierzchnię ówczesnej Alei 1 maja (czyli obecną Gdańską) i odmalowano przylegające do niej kamienice, a także przyspieszono budowę najnowocześniejszego hotelu w mieście, który udało się oddać do użytku tuż przed planowanymi dożynkami, aby mógł przyjąć ogrom gości którzy przybyli tu z całego kraju.

Hotel ,,Brda" widziany z wieżowca Banku Pocztowego. Po lewej biurowiec Eltry
   Lata mijały, zmienił się ustrój i wymagania jakim musiał sprostać hotel. W latach 90-tych przeprowadzono modernizację obiektu, pomalowano fasadę, odświeżono wnętrza i zabudowano przestrzeń wokół hotelu, przez co jego bryła stała się bardziej przysadzista i straciła wiele wdzięku, zyskując jednak jeśli chodzi o funkcjonalność. W XXI wieku hotel nadal przypominał o swoim pochodzeniu i powoli zaczął odstawać standardem. W 2019 roku, czyli po 47 latach działalności hotelu, jego właściciel złożył w Urzędzie Miasta wniosek o zmianę funkcji obiektu. 21 grudnia tegoż roku przyjęto ostatnich gości, po czym ,,Brdę" zamknięto.
  Możemy sądzić, że tak duży hotel w Bydgoszczy nie jest potrzebny. Prawda jest jednak inna, zapotrzebowanie na obiekty hotelowe w tym mieście jest spore, a w tym samym roku w którym zlikwidowano ,,Brdę" rozpoczęła się przebudowa biurowca Projprzemu przy Rondzie Jagiellonów na hotel. Kilka dni po zamknięciu hotelu byłem świadkiem jak pod budynek  podjeżdżały wieczorową porą samochody z różnymi zagranicznymi tablicami rejestracyjnymi i wysiadający z nich ludzie kilkukrotnie podchodzili do kartki z napisem ,,Zamknięte" i po ich gestykulacji z daleka było widać, że ciężko im uwierzyć w to że faktycznie stało się to co się stało. Po czym odjeżdżali dalej.
  Budynek po hotelu ma zostać znacząco przebudowany i podwyższony o kondygnację. Mają się w nim znaleźć apartamenty. Po raz kolejny pojawia się problem który jest  w istocie bardzo złożony, ale często przez złe podejście ludzi - bagatelizowany. Jak zmodernizować modernizm? Architektura tamtych czasów była utylitarna, tj. miała swoją formę podporządkować funkcji. Dworzec miał być dworcem, blok blokiem, a hotel - hotelem. Zastosowane w budynku rozwiązania estetyczne mają sens tylko w określonej sytuacji, kiedy pomiędzy detalem a całością panuje harmonia. Dlatego tak ciężko jest (teoretycznie) ,,unowocześnić" dobry obiekt z czasów PRL, ponieważ najchętniej chciałoby się wymienić elewację na szklaną, powiększyć kubaturę budynku, zastosować innowacyjne rozwiązania. Ale to nie ma sensu i skończy się tak samo jak przebudowa ,,Rywala" przy ulicy Gdańskiej w 2004 roku, która sprawiła że z klasycznego i w miarę eleganckiego pawilonu zmienił się w kiczowatego potworka, aby być ,,na miarę swoich czasów". A remont Pałacu Młodzieży w Bydgoszczy pokazuje wyraźnie, że wystarczy wyremontować budynek zgodnie z jego pierwotną formą i jedynie wzbogacić jego funkcje o nowe elementy, jak np. ułatwienie dostępu osobom niepełnosprawnym, ale jego formę i detal przywrócić do rdzennego pomysłu, który często był bardzo dobry i dzisiaj wyglądałby również nowocześnie.
  W mieście które cierpi na brak zabytków z czasów średniowiecza, został wymazany kolejny punkt, który niósł sobą autentyczną i ciekawą historię. Niestety, Bydgoszcz nie lubi tego, jakie zabytki los jej podarował, dlatego hotel który kiedyś trafiał na pocztówki, teraz jest jedynie przeszłością. A szkoda, bo gdyby rozsądnie go zmodernizowano i przystosowano do realiów lat dwudziestych XXI wieku to z pewnością mógłby konkurować z innymi lokalami w mieście. A tak, pozostaje jedynie ,,źle urodzonym".