piątek, 23 listopada 2018

Gdynia

  Poszukując w Polsce zabytków architektury modernistycznej, nie da się nie natrafić na Gdynię, nazywaną nawet ,,białym miastem" z racji tego iż jest ona na wskroś wypełniona modernistycznymi budynkami, które mienią się w słońcu swoimi białymi fasadami. Gdynia należy do grona najmłodszych miast Polski, zyskała bowiem prawa miejskie dopiero w dwudziestoleciu międzywojennym, co poniekąd definiuje wiek jej budynków. Gdynia miała stać się dla Polski ,,oknem na świat", to stąd odpływały i tutaj przypływały transatlantyki łączące stary kontynent z nowym. Gdynia miała być wizytówką Polski, świadczącą o nowoczesności i bogactwie kraju, dlatego również architektura musiała być nowoczesna i reprezentatywna. Wybór padł na modernizm, który wówczas był szczytem światowej awangardy i najwybitniejsze dzieła ówczesnych czasów powstawały właśnie w tym stylu.

Dworzec Główny

  Gdynia pełniła dla Polski funkcję podobną, do tej którą pełnił dla każdego miasta dworzec kolejowy - była miejscem powitań i pożegnań, miała stanowić dobre pierwsze wrażenie. Oznacza to, że dworzec kolejowy w Gdyni pełni szczególnie ważną funkcję.
  Gmach dworca kolejowego Gdynia Główna nie jest tym samym budynkiem który wznosił się tu razem z dopiero co powstającą Gdynią. Przedwojenny dworzec mocno dotknęły zniszczenia wojenne i po wojnie stację odbudowano w zupełnie innym kształcie. W latach 50-tych w całej Polsce panował socrealizm. ,,Kosmopolityczny modernizm" odsunięty został na bok, a powstające nowe konstrukcje przybierały formy historyzujące. Można by pomyśleć, że architektura patrząca tak mocno w przeszłość nie będzie oddawać ducha tak nowoczesnego miasta jak Gdynia. W projekcie jednak świetnie udało się pogodzić nawiązania historyczne z modernistycznym duchem i sprawić, że budynek bardzo dobrze współgra z całym miastem. Mimo występowania tutaj dużej ilości detali historycznych, to charakter gmachu dworca głównego jest nie socrealistyczny, a modernistyczny.
Po wejściu na halę dworcową również możemy się przekonać z jak dużą dbałością połączono tutaj nowoczesność i klasyczne rozwiązania z przeszłości. Wzrok przyciągają ogromne mozaiki, będące dwudziestowieczną interpretacją sztuki antycznej. Przedstawiane są na nich motywy abstrakcyjne, ale też i temat podróży (jakże bliski dworcu kolejowemu), porty i codzienność portowego miasta Gdyni. Oprócz mozaik zastosowano tu także wiele innych klasycystycznych akcentów, które jednak dzięki zachowaniu odpowiednich barw i proporcji nie są przytłaczające i nadają budynkowi klasy. Również proporcje są tutaj nadzwyczaj dobre, a skala dworca sprawia, że człowiek świetnie się w nim odnajduje.


  Stacja osobowa Gdynia Główna plasuje się na dziewiątym miejscu w Polsce pod względem rocznej ilości podróżnych. Aby umożliwić tym wszystkim ludziom jak najsprawniejszą komunikację postanowiono oddzielić ruch lokalny od dalekobieżnego. Już w latach 50-tych dobudowano do istniejącego gmachu budynek i potrzebną infrastrukturę Dworca Podmiejskiego, przejmujący część ruchu stacji. Również i ten budynek mimo niższej rangi reprezentuje dobry poziom. Bardzo charakterystyczną cechą jest zakończenie fasady od strony południowej w kształcie półkola, oraz cofnięcie górnej kondygnacji, nadające bryle dynamikę świetnie współgrającą z pionowymi podziałami fasady. Dworzec Podmiejski jest połączony z Głównym za pomocą zadaszonego przejścia, otwierającego się na otoczenie dzięki kolumnadzie, stanowiącej podział przestrzeni, ale nie zamykającej jej.
Dworzec Podmiejski

    W opisie Gdyńskiej architektury trudno jest nie zawrzeć ani jednej wzmianki o tutejszych kamienicach. Większość z nich powstało podczas dwudziestolecia międzywojennego i przetrwało wojnę. Zwłaszcza pierzeja ulicy 10 Lutego jest szczególnie obfita w modernistyczne skarby. Mimo tego iż miasto jest zabudowane kamienicami, a nie wolnostojącymi blokami tak jak to głosili ówcześni moderniści, to fasady kamienic czerpią z najlepszych modernistycznych wzorców, a wiele budynków reprezentuje najwyższy, europejski poziom. Szczególnie silne są tu marynistyczne odniesienia w architekturze - obłe narożniki kamienic, białe fasady, wstęgowe okna. W portowym mieście są one bardzo dobrze uzasadnione. W innych miastach Polski modernistyczne kamienice stanowią rzadkość i nie często są one tylko plombami w innej zabudowie. Tutaj jest zupełnie na odwrót i trudno w śródmieściu Gdyni znaleźć miejsce gdzie modernistyczna biel nie przyciąga naszego wzroku.

Modernistyczne kamienice przy skrzyżowaniu ulicy 10 Lutego i 3 maja. W tle wieża kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa.


Dworzec Pasażerski Żeglugi Gdańskiej

  Na tzw. Molo Południowym znajduje się intrygujący, późnomodernistyczny budynek, o bardzo ekspresyjnym kształcie. Jest to Dworzec Pasażerski Żeglugi Gdańskiej, w którym znajdują się również restauracje, od nazwy jednej z nich  zwykło się nazywać obiekt m.in. Różą Wiatrów. Sam budynek jest bardzo szczególny i idealnie wpisuje się w Gdyńską tendencje nadawania fasadom akcentów nawiązujących do rozwiązań okrętowych. Widać tutaj inspiracje promami i wielkimi, statkami pasażerskimi, przełożonymi na język późnego modernizmu. Jest tutaj naprawdę dużo przeszkleń, cofnięć fasady tworzących grę cienia na białej bryle i ostrych linii sprawiających że bez żadnych ozdób konstrukcja rzuca się w oczy. 


Hotel Mercure, dawny Orbis Gdynia

  Na koniec - budynek również zaliczający się do schyłkowego modernizmu. Wydawać by się mogło, że prostopadłościenna fasada podobna do wielu innych z całej Polski nie będzie pasować do takiego miasta. Moim zdaniem jednak wpisuje się bardzo dobrze w całokształt, a niedawna modernizacja całe szczęście nie zatraciła jego modernistycznych cech, a nawet je wzmocniła, nadając gmachowi białą barwę. Oprócz tego wyżej wymieniony budynek to wręcz podręcznikowy przykład  modernistycznego zestawienia budynków o płaszczyznach pionowych i poziomych.

  O Gdyni nie powiedziałem jeszcze z pewnością ostatniego słowa i myślę że w przyszłości mogą pojawić się nowe wpisy o świetnej architekturze tego miasta.


niedziela, 11 listopada 2018

Bydgoszcz Główna

  W 2015 roku do dyspozycji podróżnych został oddany nowy gmach dworca Bydgoszcz Główna. Minęły już trzy lata od kiedy niebieska bryła dworca flankuje koniec ulicy Dworcowej. W dzisiejszym artykule przyjrzę się budynkowi, którego estetyka budzi czasem kontrowersje i również mnie daje powód do refleksji.

Dworzec widziany od strony ulicy Dworcowej

  Dworzec w każdym mieście to nie byle jakie miejsce- od czasów powstania kolei dworce stanowiły wizytówkę miast. To właśnie dworcowe gmachy były pierwszymi obiektami miasta które podróżny widział po przybyciu. Zawsze starano się, by budynek był godną bramą miasta i pokazywał ambicje mieszkańców. Nie inaczej było z dworcem w Bydgoszczy, który odegrał bardzo miastotwórczą rolę w historii miasta i wyznaczał kierunek jego rozwoju. Choć rola dworców przez rozwój innych środków transportu zmalała, to nadal w większych miastach dworzec to coś więcej niż tylko punkt obsługi ludzi korzystających z kolei.

 Otwarty w 2015 roku terminal zewnętrzny dworca Bydgoszcz Główna również pełni reprezentacyjne funkcje i powinien być powodem do dumy. Zapomniano jednak o tym, gdzie ów dworzec powstał. Ulica Dworcowa na ostatnim odcinku przed samym dworcem jest miejscem gry dwóch epok. Jest tutaj dość sporo kamienic z przełomu XIX i XX wieku, które stawiają czoło modernistycznym pawilonom i biurowcom z lat 60-tych i 70-tych. Miejsce to ma swój klimat i mimo pozornego chaosu związanego z występowaniem tutaj obiektów z odległych sobie epok, to wszystko na swój sposób trzyma fason. Nowy dworzec tego już nie robi. Szklana bryła terminalu i sam jej kształt w niczym nie nawiązuje do swojego otoczenia. Nie nawiązuje dialogu ani z otoczeniem w jakim przyszło mu dominować, ani z wcześniejszymi formami jakie stały w tym miejscu i witały przyjezdnych. Bogata historia tego miejsca, wiele gmachów z lat 1860-1968 mogło posłużyć za inspirację dla nowego budynku. Dworzec tymczasem odcina się, w żaden sposób jego szklana fasada nie mówi tego że jest bydgoska. I to jest mój największy zarzut w jego kierunku. Można powiedzieć, że budynek nie musi być przebrany w historyzującą szatę aby pasował do reszty zabudowy, ponieważ obiekty całkowicie nowoczesne i nowatorskie w niczym nie inspirujące się przeszłością potrafią być bardzo spójne z miejscem w którym stoją. Ale niestety, dworzec moim zdaniem na siłę pokazuje że jest nowoczesny. W nim nie chodzi o to żeby był perłą nowoczesnej architektury, albo chociażby dobrym budynkiem, ale aby pokazywał iż jest po prostu nowy. Kanciasta, ekscentryczna bryła która obrosła już przezwiskami pokroju ,,żelazka", ,,maszyny do szycia", czy ,,zszywacza" ma krzyczeć w otoczeniu mówiąc iż budynek jest nowy, że nastały nowe czasy i aby było widać że zostały wydane pieniądze. Gdyby zbudowano obiekt o wiele mniej ekstrawagancki, to jego zaistnienie nie wyglądało by na taki sukces, nie mówiąc już o przywróceniu przyzwoitości dotychczasowemu terminalowi.


  Nowy terminal zewnętrzny nie jest jednak złym budynkiem, ponieważ spełnia swoją funkcję i zaspokaja potrzeby narzucone przez współczesne czasy. W nowym dworcu zamontowano wiele wind bardzo ułatwiających podróżowanie niepełnosprawnym, oraz po prostu ludziom z dużym bagażem. Ciągi komunikacyjne są bardzo przejrzyste, łatwo można się odnaleźć na hali dworca, a informacja pasażera jest tutaj na każdym kroku, dzięki czemu na bieżąco możemy dowiedzieć się kiedy i z którego peronu odjeżdża nasz pociąg. Na dworcu zorganizowano handel, punkty usługowe są schludne i umożliwiają zaopatrzenie się w potrzebne produkty, jak prowiant czy prasa.
Mimo iż sama bryła dworca nie jest patrząc całościowo dziełem wybitnym, to muszę jednak przyznać że często widok odbijającego się w niebieskim szkle nieba, z sunącymi białymi chmurami porywa i robi fajne wrażenie. 

Dworzec wyspowy widziany z peronu

  Podczas remontu stacji Bydgoszcz Główna zrobiono jednak coś, co zasługuje na dużą pochwałę - odrestaurowano gmach dworca wewnętrznego, który pamięta lata 60-te XIX wieku. Neoklasycystyczny dworzec wyspowy przez lata bardzo stracił na wyglądzie, z jego ścian zniknął ornament a całość sprawiała raczej negatywne wrażenie. Modernizacja w 2015 wydobyła z budynku na powrót to co najlepsze i przywróciła dawną klasę.