Gdańska, obok ulic takich jak Jagiellońska, czy Dworcowa, może być traktowana jako wizytówka Bydgoszczy. Znajduje się w sercu historycznej zabudowy miasta i od kilkuset lat ma reprezentacyjny charakter. Od XIX wieku moda w architekturze wielokrotnie się zmieniała, a właściciele przylegających do ulicy działek prześcigali się we wznoszeniu okazałych budowli, zgodnych z duchem epoki w której powstawały. Z biegiem lat do głosu dochodziły kolejne, nowe style w architekturze i urbanistyce. U progu dwudziestego wieku wykształciła się secesja, a niedługo później modernizm, który rozwijał się i utrzymywał przez następne dekady. W 1972 roku w Bydgoszczy odbywały się Centralne Dożynki, o czym pisałem tutaj, przy okazji opisywania historii Hotelu Brda. W latach 70-tych impreza ta była organizowana z dużym rozmachem, każdego roku w innym mieście. Trud organizacji takiego wydarzenia, wynagradzały dotacje dla miast-gospodarzy z przeznaczeniem na ich rozwój. Bydgoszcz już na rok przed omawianym wydarzeniem rozpoczęła przygotowania: zmodernizowano Stadion Zawiszy, wyremontowano nawierzchnię ówczesnej Alei 1 maja (czyli właśnie obecną Gdańską) i odmalowano przylegające do niej kamienice, a także przyspieszono budowę najnowocześniejszego hotelu w mieście - Brdę. W tym samym roku rozpoczęła się realizacja kompleksu handlowo-usługowego przy skrzyżowaniu ulic Gdańskiej i Śniadeckich. Powstał Dom Handlowy - Rywal, oraz biurowiec aktualnie należący do Bydgoskiej Spółdzielni Spożywców.
![]() |
,,Rywal" w czasach swej największej świetności. Zdjęcie pochodzi ze strony Fotopolska.eu |
Lata mijały, na początku nowego tysiąclecia większość budynków przy ulicy Gdańskiej wymagało remontu po wieloletnich zaniedbaniach. O ile eklektyczne kamienice wróciły do łask i na przestrzeni ostatnich 20 lat zostały sukcesywnie przywracane do stanu pierwotnego, to modernizm w trakcie ,,przemiany pokoleń" stał się niemodny i ,,źle urodzony". Rywala i biurowiec przerobiono więc na postmodernistyczną modłę w 2002 roku. Ascetyczna bryła stała się kiczowata najbardziej jak to tylko możliwe. Zlikwidowano wszelkie neony i ozdobne napisy, fasadę obłożono różnokolorowymi panelami, dobudowano karykaturalną wieżyczkę i wiele innych detali, które przywodzą na myśl wrocławski Solpol, tylko że taki niskobudżetowy. Zdegradowano zupełnie przestrzeń wokół, zlikwidowano fontannę urządzając miejsce dla prowizorycznych parkingów i sklepików.
![]() |
Zestawienie porównujące wygląd budynku kiedyś, oraz współcześnie, pochodzące z artykułu Gazety Wyborczej Bydgoszcz wczoraj i dziś |
Modernizacja modernizmu to zadanie niesamowicie trudne, tak samo jak cała architektura tego stylu, którą można docenić przy uwzględnieniu wielu czynników, takich jak otoczenie, kontekst historyczny i plastyczny dzieła. Z pozoru bezstylowe pudełka, okazują się wyglądać najkorzystniej w takim stanie, w jakim zostały zaprojektowane. Nie chcę mówić, że ,,Rywal" jest dziełem wybitnym, ale jednak jest już trwale wpisany w tkankę miasta i nie powinien jej oszpecać. To, co na początku lat dwutysięcznych zrobiono z w miarę neutralnym obiektem woła o pomstę do nieba. Kicz krzyczy na wszystkie strony, krzykliwe barwy i źle dobrane materiały obrzydzają całe otoczenie, a reklamy i nowe dobudówki czynią to miejsce gustowne niczym prowizoryczna buda na bazarze. Rozwiązanie tego problemu jest w zasadzie jedno, poddać ,,Rywala" i biurowiec BSS modernizacji wstecznej. W Bydgoszczy już są bardzo dobre przykłady takiego działania, w postaci wzorcowej modernizacji Pałacu Młodzieży, czy wieżowca Eltry przy Dworcowej. Tam wrócono do korzeni, przywrócono modernistyczną biel i podkreślono walory brył. Tutaj również byłoby to bardzo korzystne rozwiązanie, przy skali jaką posiada ,,Rywal" bardzo ciężko byłoby jakkolwiek sensownie dostosować formę budynku do nowoczesnych wzorców, a pozbycie się wszystkich naleciałości XXI wieku, przywrócenie ascetycznej i eleganckiej kolorystyki, neonów i przede wszystkim kultowej fontanny pozwoliłoby naprawić tą część miasta bez drastycznych posunięć.
Wiele osób może się oburzyć, że przecież nie warto dbać o takie ,,PRL-owskie wtręty". Modernizm nie jest stylem socjalistycznym, a międzynarodowym. Na całym świecie, w szczególności na zachodzie Europy coraz więcej osób docenia tą estetykę, na równi a może nawet i bardziej od eklektycznych i secesyjnych kamienic. Już jakiś czas temu udostępniłem na międzynarodowym forum architektonicznym artykuł Gazety Wyborczej, z znajdującym się powyżej porównaniem stanu ,,Rywala" kiedyś i dziś. Ludzie byli bardzo zniesmaczeni, w komentarzach znalazły się opinie typu ,,Such a shame! Maybe one day it will be restored", czy ,,It wasn't a beautiful building to start with, but they were still able to take it into a whole new level of horrible". To tylko kilka przykładów, opinia była jednak jednogłośna. Przywrócony do oryginału Rywal może nie przyciągałby do siebie turystów, ale jednak by ich nie odstraszał. Nie mówię tu od razu o remoncie 1 do 1 cofającym wskazówki zegara, a o dostosowaniu pierwotnego obiektu do współczesnych realiów, z zachowaniem pierwotnego charakteru i przemyślanej interpretacji modernistycznej estetyki.